środa, 26 listopada 2014

Aecht Schlenkerla Rauchbier Marzen – wędzony klasyk

Bamberg to urokliwe miasteczko w Górnej Frankonii. Znane jest ze wspaniałej historii i wielu zabytków. Birofilom znane jest jednak przede wszystkim z największej ilości browarów w jednym mieście w Europie i ze słodowni Michaela Weyermanna. Najbardziej znanym produktem bamberskiego piwowarstwa jest piwo dymione ze Schlenkerli.

W Bambergu mieści się dziewięć browarów, ale najbardziej znanym jest Schlenkerla. Jego specjalnością jest Rauchbier (piwo dymione) o wspaniałym wędzonym aromacie. Piwo to uchodzi za wzór piwa dymionego i wszelkie inne zaliczane do stylu rauchbier porównuje się właśnie do niego. Dlatego też przed wypiciem obiecywałem sobie bardzo dużo po tym piwie.

Na stronie internetowej browaru możemy dowiedzieć się, że piwo w browarze warzone jest od 1405 r. a obecnie znajduje się w rękach szóstego pokolenia rodziny Trum. Browar szczególną uwagę zwraca na fakt jak przez lata piwo Schlenkerli łączyło ludzi w różnym wieku, o różnej profesji i różnego stanu. Zgodnie z niemieckim zwyczajem do piwa poleca się wędzonego mięsa i tamtejszego przysmaku – pieczeni z siekanej wieprzowiny ze specjalnymi przyprawami jedzonej w bułce z kminkiem. Przyznam, że po takim opisie może cieknąc ślinka. W domowym zaciszu nie mogłem sobie pozwolić na podobne specjały a poza tym ucierpiałyby przy tym wrażenia sensoryczne.



Etykieta piwa prezentuje się ładnie. Widać, że przy jej projektowaniu położono nacisk na tradycję i pochodzenie piwa. Etykieta bardzo dobrze komponuje się z wizerunkiem, jaki jest budowany dla Marzena.

Po otwarciu butelki od razu można wyczuć głęboki wędzony, kiełbasiany aromat. Jest to zapach charakterystyczny dla klasycznego rauchbiera i Schlenkerla Marzen w stu procentach odzwierciedla ten aromat. Wyczuwalne są też pewne aromaty słodowe jednak dopiero po dłuższej chwili i zdecydowanie nie są tak wyraźne jak aromaty wędzone.

W szkle widać, że piwo ma kolor brunatny i ciemnobrązowy. Jak na piwo dolnej fermentacji przystało jest przy tym bardzo klarowne. Piana jest niska, o kolorze przybrudzonej bieli i posiada w znakomitej większości średnie pęcherzyki. Pozostaje na piwie przez dość długi czas.

W smaku piwo jest również przyjemnie wędzone, szynkowe i kiełbasiane. Ta mieszanka doprowadza do tego, że piwo wydaje się słodkie. Nie jest to jednak pełna słodycz gdyż jest odpowiednio skontrowana nutami dymnymi. Na finiszu wyczuć można lekki smak czekolady. Piwo nie posiada wielkiej goryczki i nie jest ona zbyt wyczuwalna. Rauchbier Marzen charakteryzuje się też niskim nagazowaniem, dzięki czemu jest bardzo pijalne. Nie pozostawia w ustach wrażenia ściągania.

Było to moje pierwsze spotkanie z Rauchbierem od Schlenkerli i wcale nie dziwię się, że jest ono ikoną tego stylu. Wcześniej piłem kilka piw należących do tego samego stylu jednak żadne nie wywarło na mnie tak dobrego wrażenia jak właśnie ten. Tak właśnie powinien smakować rauchbier – pełny słodowy smak z wyraźnymi nutami wędzonymi. Bez chwili zawahania mogę je polecić każdemu.

0 komentarze:

Prześlij komentarz