wtorek, 2 czerwca 2015

Hoppiness Beer & Food - Pracownia Piwa atakuje Chmielną!


Tempo powstawania nowych multitapów w Warszawie jest coraz większe. Zaledwie dwa tygodnie temu Maciek był w Jabeerwocky, a już w ostatni weekend swe podwoje otworzył Hoppiness Beer & Food - pierwszy patronacki lokal Pracowni Piwa.

Nowy multitap jest usytuowany na Chmielnej - ulicy, która chyba jak żadna inna pasuje do tego typu lokali - i nie chodzi tylko o nazwę. ;) Najbardziej lanserską ulicą Warszawy przewijają się codziennie tłumy, a w weekend ulica tętni życiem, ludzie spotykają się w okolicznych knajpach i klubach. W tamtej okolicy brakowało tylko dobrego multitapu. Teraz i ten problem został rozwiązany.

Do Hoppiness skierowałem się już o 19 aby zająć jak najlepsze miejsce. Na miejscu spotkałem się z nieocenionym towarzyszem naszych piwnych eskapad Łukaszem, który swoimi zdjęciami ma również wkład w tą relację. Ale co z lokalem? Wystrój sprawia wrażenie bardzo ciepłego i komfortowego miejsca. Wnętrze jest utrzymane w różnych odcieniach brązu - koloru Pracowni Piwa. Wielkie logo browaru jest zresztą umieszczone na jednej ze ścian. Samo logo multitapu jest zresztą nieco podobne do loga krakowskiego browaru. Jak się dowiedziałem, za logo lokalu odpowiada znany grafik Miłosz Lodowski.

Hoppiness dysponuje dwunastoma kranami - sześć z nich jest zarezerwowanych na stałe dla Pracowni Piwa, a na pozostałych będzie można znaleźć piwa z innych browarów rzemieślniczych zarówno z kraju jak i z zagranicy. Oprócz tego Hoppiness proponuje ciekawe menu przygotowane przez znanego z polskiej edycji programu Top Chef, szefa kuchni Marcina Jabłońskiego. O 20 to właśnie on powitał gości. Przedstawił całą ekipę lokalu i zachęcił do spróbowania nie tylko piwa. Jak powiedział, wszystkie potrawy w menu zawierają w sobie jakiś składnik piwa - słód, chmiel lub drożdże. Faktycznie w menu można znaleźć np. rybę macerowaną granulatem chmielowym. Na otwarcie przygotował prawdziwą niespodziankę - lody piwne mrożone ciekłym azotem, przygotowane na bazie piwa Hey Now. Szef kuchni mroził lody przy gościach i trzeba przyznać, że wyglądało to bardzo spektakularnie. Lody były bardzo smaczne - mocno kremowe a w smaku czuć było nutkę karmelu. Jak na pierwsze zetknięcie z kuchnią molekularną było bardzo interesująco.

Przejdźmy w końcu do samego piwa. Pracownia Piwa przygotowała na otwarcie lokalu przedpremierową beczkę swego nowego piwa Krakowski Spleen - session IPA na chmielu Galaxy. Piwo było ciemne nawet jak na india pale ale w smaku nie było nic do zarzucenia - dobra goryczka i wysoka pijalność sprawiły, źe piwo szybko zniknęło. Cóż, kolejne udane piwo od Pracowni. Tego wieczoru spróbowałem jeszcze dość niespodziewanie zapowiedzianego Funky Cherry z browaru Szałpiw. Wiśnia nie dominowała w smaku, a kwaśność była dobrze wyważona. Wszystko bardzo dobrze ze sobą współgrało. Wypiłem też Dwa Smoki z Pracowni, które również wywarły na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Oczywiście na otwarciu nie mogło zabraknąć reprezentacji pracowni w osobie Marka Bakalarskiego. 

Tak podobało mi się w Hoppiness, że zawitałem tam też następnego dnia, w niedzielne popołudnie. W tak gorący czas na warsztat poszły Big Chmielowski (Pracownia Piwa), Otwarcie Sezonu (Trzech Kumpli) i Berserker (Kingpin). W związku z tym, że ludzi było trochę mniej był też czas na krótką pogawędkę z barmanami. Oczywiście w Hoppiness odbywać się będą kraftowe imprezy w tym wszystkie premiery Pracowni. 

Podsumowując, wrażenia z nowego multitapu jak najbardziej pozytywne. Dobrze, że w centrum Warszawy powstają kolejne ciekawe piwne miejsca, umiejscowione nie tylko w zagłębiu piwnym przy ul. Parkingowej i Nowogrodzkiej. Dla mnie osobistym plusem jest fakt, że od siebie mam do Hoppiness trzy kroki. Coś mi się wydaje, że będę tam częstym gościem ;) Lokal polecam bez wątpienia wszystkim piwnym geekom oraz tym, którzy o piwie chcieliby się dowiedzieć czegoś nowego. Również smakosze znajdą tu coś dla siebie. Do zobaczenia w Hoppiness!







0 komentarze:

Prześlij komentarz