piątek, 15 maja 2015

Kormoran Rosanke - hołd pruski


Mam ostatnio wrażenie, że niejako obok tej całej piwnej rewolucji powstał zupełnie odrębny trend, a więc odtwarzanie dawnych, nieco zapomnianych stylów piwnych. Wpisuje się w niego browar Kormoran, który niedawno zaprezentował piwo Rosanke.

Rosanke to styl właściwie nieobecny na półkach sklepowych. Jakiś czas temu podchodził do niego Wojtek Solipiwko, ale nie udało mi się spróbować jego interpretacji tego gatunku. Historycznie, Rosanke to piwo pochodzące z terenu dawnych Prus, warzone przez tamtejszych rolników na własne potrzeby. Podobnie jak saison, było przeznaczone głównie na ciepłe, letnie miesiące i miało służyć zarówno orzeźwieniu, jak i pokrzepieniu po ciężkiej pracy na roli.

Piwo uwarzone przez Kormorana powstało na bazie receptury piwowara domowego Bogdana Markockiego, który zwyciężył II Warmiński Konkurs Piwowarów Domowych. Warto docenić browar za wymienienie jego nazwiska na etykiecie, jak również za współpracę z PSPD. Na szczęście powtórka afery z Ciechanem i usuwaniem nazwiska Czesława Dziełaka raczej nam w tym przypadku nie grozi.

     

Piwo trafiło do butelki typowej dla browaru Kormoran. Również etykieta przywołuje na myśl choćby Kłos Wielozbożowy, czy Porter Warmiński. Ciekawych rzeczy możemy dowiedzieć się za to z kontretykiety. Oprócz historii i opisu stylu znajduje się tu również szczegółowy skład piwa, a w nim między innymi słód wędzony, miód i lawenda. Brzmi ciekawie.

Rosanke jest miedzianej barwy, bardzo mętne i z symboliczną pianą. Nie widać także zbyt wielu bąbelków, co pozwala przewidywać, że piwo nie będzie szczególnie mocno nagazowane. W aromacie zapach lawendy i dymu miesza się z nutami ziołowymi i pochodzącymi od pszenicznego słodu. Na myśl przychodzi mi ognisko rozpalone na łące w pobliżu pól dorastającego zboża. Mimo tego, aromat nie jest mdlący, ani zamulający.

W smaku wyczuwalne są przede wszystkim słody, zarówno w formie pełni i słodyczy, jak i dość intensywnej wędzonki. Zwraca uwagę gładkość i kremowość piwa, co jest zapewne efektem zarówno niskiego nasycenia, jak i użycia słodu owsianego. W tle pojawia się drobina smaku przypraw i miodowej słodyczy, a na finiszu ziołowa goryczka. 

W Rosanke dzieje się więc sporo, niektórzy powiedzieliby że aż za dużo, choć moim zdaniem wszystko bardzo zgrabnie łączy się w smaczną całość. Piwo jest treściwe, a jednocześnie całkiem orzeźwiające, przyjemnie przyprawowe i gładkie. Browar Kormoran po raz kolejny pokazuje, że potrafi poradzić sobie w nawet najbardziej nietypowych stylach.

0 komentarze:

Prześlij komentarz