Piwem I'm so horny rozpoczęła się PINTA Miesiąca, czyli ambitne przedsięwzięcie browaru od którego piwna rewolucja w Polsce właściwie się zaczęła.
Założeniem całej akcji jest prezentowanie nowego piwa Pinty w drugiej połowie każdego miesiąca - od lutego aż do grudnia. Piwa mają powstawać w niewielkich ilościach i trafiać wyłącznie do beczek, które następnie zostaną podpięte w wybranych knajpach w całym kraju. Uwarzone piwa mają stanowić ciekawostki i eksperymenty, często będą również owocem kooperacji z innymi podmiotami, niekoniecznie browarami.
Pierwszym piwem zaprezentowanym jako PINTA Miesiąca był espresso lager o uroczej nazwie I'm so horny. Piwo powstało we współpracy z palarnią kawy Coffee Proficiency i stanowi na naszym rynku piwnym pewną nowość. Do tej pory powstawało wiele kawowych stoutów, lecz jeszcze nikt chyba nie zdecydował się na uwarzenie kawowego lagera.
Premiera piwa odbyła się w sobotni wieczór, 21 lutego, w znanym i lubianym warszawskim multitapie Kufle i Kapsle. Pojawiła się oczywiście ekipa Pinty i Coffee Proficiency, nie mogło zabraknąć i mnie! I'm so horny stanowiło spore zaskoczenie. Po pierwsze nie jest to jasne, lekkie piwo, a ciemny, intensywny lager o wysokim ekstrakcie - aż 18% wag. Skutek tego jest taki, że w aromacie świeżo zmielona kawa stanowi jedynie tło dla zapachu ciemnych słodów, jednak to jej udział w smaku jest najważniejszy! A smak I'm so horny jest niezwykły i tak intensywny, że aż nieporównywalny z innymi piwami "kawowymi". Co ciekawe, to kawa nadaje też temu piwu specyficznej goryczki. Mimo dość wysokiego poziomu alkoholu (6,7% obj.) jest on właściwie niewyczuwalny.
Główny bohater wieczoru |
Na miejscu, oprócz nowego piwa, istniała również możliwość spróbowania innych piw browaru Pinta aromatyzowanych różnymi odmianami kaw. Niestety nie załapałem się na bardzo oczekiwane Grodziskie, ale miałem okazję spróbować Ataku Chmielu i Czarnej Dziury wzbogaconych ziarnami kawy pochodzącymi z Kostaryki. Zwłaszcza Czarna Dziura pachniała i smakowała wyśmienicie, a kawowy aromat wspaniale współgrał z ciemnym piwem. Fantastyczny pomysł i baza dla własnych eksperymentów ;)
Aromatyzowany Atak Chmielu... |
....i Czarna Dziura! |
Beer in the jar ;) |
I'm so horny z pewnością zawróci w głowach miłośnikom dobrego piwa i wyśmienitej kawy, oby więcej takich eksperymentów na naszym rynku! Jestem bardzo ciekawy jakie to piwa szykuje dla nas Pinta w kolejnych miesiącach, zwłaszcza że ponoć propozycje, które wzbudzą największe emocje mają szansę pojawić się na większą skalę, również w wersji butelkowej.
0 komentarze:
Prześlij komentarz